Zygmunt Krzystanek
Z DZIEJÓW PARAFII
Pożegnanie ś.p. PIOTRA KOZERY
Zapraszamy do przeczytania artykułu Pana Zygmunta Krzystanka
Artykuł ukazał się w Nr 44 (05/2017) NATANAELA, s. 7-8
Św. Jan Paweł II powiedział: „Nikt nie żyje samotnie i nikt samotnie nie umiera”. Potwierdzeniem prawdziwości tego cytatu niech będzie poniższy artykuł.
Kilkanaście dni temu, 9 maja, pożegnaliśmy na wieczny spoczynek sześćdziesięcioletniego Człowieka o wielkich zasługach dla Jerzmanowic, dla całej naszej małej Ojczyzny. Mszę św. żałobną celebrowało trzech kapłanów, w tym nasz ksiądz Proboszcz Kazimierz Szczęsny, którzy osobiście mieli możliwość bliżej poznać ś.p. Piotra.
Wielkość i znaczenie Jego czynów wspaniale wykazał w swej homilii celebrans uroczystości pogrzebowej, były proboszcz parafii w Szklarach, a obecnie parafii św. Anny w Jasienicy, ks. Marek Fit, który osobiście przez wiele lat doznał od byłego sołtysa Jerzmanowic wiele życzliwej, rzetelnej pomocy i wsparcia. Szczegółowy życiorys Zmarłego, jako dobrego męża, ojca i dziadka, a nade wszystko wielkiego społecznika i dobrego Człowieka, zobrazował przed rozpoczęciem uroczystości pogrzebowych Pan Adam Szafraniec w imieniu całej naszej wspólnoty. Te słowa wszystkim obecnym zapadły głęboko w serca.
Natomiast ja, dysponując nagraniem na dyktafonie rozmowy ze ś.p. Piotrem z roku 2008 r. na temat organizowania przez Niego orkiestry dętej w Jerzmanowicach, pragnę wykazać na tym przykładzie ogrom Jego pracy, pomysłu i wysiłku organizacyjnego jakie włożył w to dzieło.
Poświęcenie orkiestry przez ks. kan. Andrzeja Ciesielskiego w 2008 r.
Na uroczystości opłatkowej w Przegini zaraz na początku tego stulecia, gdzie koncertowała orkiestra dęta z Przegini i Sąspowa, nasunęła Mu się refleksja: dlaczego Jerzmanowice, największa miejscowość w naszej Gminie, nie posiada takiej orkiestry? Tam właśnie przyszedł Mu do głowy pomysł aby przystąpić do jej zorganizowania, chociaż zdawał sobie sprawę z ryzyka z tym związanego. Wszystkie poprzednie zamiary innych osób w tym temacie zakończyły się niepowodzeniem.
Pan Piotr jednak niezwłocznie przystąpił do działania. Ogłosił nabór kandydatów na członków orkiestry, m.in. w tej sprawie zaapelował do całej parafii ks. kanonik Andrzej Ciesielski po jednym z nabożeństw. Niestety na ten apel zgłosiło się tylko dwóch kandydatów, dlatego Sołtys rozpoczął indywidualne rozmowy z potencjalnymi kandydatami z całej parafii, którzy wykazywali już pewne umiejętności gry na jakichkolwiek instrumentach. Dopiero ten sposób dał lepsze rezultaty, z jednego rocznika było nawet chętnych siedem osób, chęć zaangażowania wykazali młodzi mieszkańcy, którzy ukończyli szkoły muzyczne. Teraz należało zająć się pozyskaniem funduszy na zakup instrumentów muzycznych. Jako pierwszy życzliwe wsparcie okazał ówczesny wójt Gminy Jerzmanowice – Przeginia Pan Józef Hrabia, deklarując na ten cel 20 tys. zł.
Do pierwszego przesłuchania kandydatów e celu sprawdzenia słuchu muzycznego i wyczucia rytmu, został zaproszony Lech Wnuk, dyrygent orkiestry przegińskiej. Odbywało się to w obecności Piotra Kozery. Obydwaj panowie dokonali zakupu pierwszych sześciu instrumentów.
GOK naszej Gminy wyraził zgodę na zaangażowanie kapelmistrza Zygmunta Gruzy, który 30 listopada 2004 r. po raz pierwszy spotkał się z kandydatami w sali konferencyjnej urzędu gminy.
Następnie już 4 grudnia nastąpiło przydzielenie instrumentów poszczególnym osobom i pierwsza próba wydobycia z nich dźwięków. Po dokonaniu podziału na grupy przystąpiono do szkolenia i tak, grupę klarnetów przejęła pani Krystyna Wnuk, żona pana Lecha Wnuka, grupę fletów objęła pani Bogusława Gruza, żona pana Zygmunta Gruzy, który z kolei prowadził naukę na pozostałych instrumentach. Wszystkie te osoby uczące były absolwentami Państwowej Szkoły Muzycznej II stopnia w Krakowie. Dodatkowo jeszcze pan Józef Bylica uczył gry na saksofonie, a pan Dominik Wnuk (syn Lecha) na tubie. Organizatorem szkolenia był Sołtys, który koordynował te zajęcia z dyrektorką GOK-u, panią Aleksandrą Sarotą. Próby odbywały się w szkole oraz w domu kapelmistrza, gdzie przez pierwsze dwa lata Sołtys dowoził młodzież własnym samochodem i był obecny na każdej próbie orkiestry. Zbierał nieustannie fundusze na zakup następnych instrumentów, np. na dożynkach gminnych zebrano 4 tys. zł., OSP Jerzmanowice przekazała część pieniędzy za kalendarze na zakup dwóch instrumentów.
Pierwszy oficjalny występ orkiestry miał miejsce w kościele parafialnym w Jerzmanowicach w drugi dzień Bożego Narodzenia w 2005 r., a następny już 29 stycznia następnego roku. Te występy zostały przyjęte z dużym uznaniem. W tym samym roku, w czasie Dni Jerzmanowic, orkiestra koncertowała wzmocniona całą rodziną pana kapelmistrza, co dało wspaniały rezultat, wzmacniając czystość gry całego zespołu.
Repertuar orkiestry to pieśni kościelne z całego roku liturgicznego, marsze i wiele innych utworów okolicznościowych. Kapelmistrz ciągle poszerza repertuar zdobywając materiały muzyczne od innych dyrygentów lub samodzielnie rozpisując nuty na całą orkiestrę. Część młodzieży odchodzi ze względu studia, ale inni, utalentowani przychodzą i podejmują bezpłatną naukę gry na instrumentach. Istnieje coraz większy nabór młodzieży do szkół muzycznych z naszej parafii. Cztery lata po założeniu, 18 maja 2008 r. nastąpiło uroczyste poświęcenie orkiestry przez ówczesnego Proboszcza ks. kanonika Andrzeja Ciesielskiego. Z tej okazji, jak również z okazji jubileuszu pięciolecia jerzmanowickiego Koła Gospodyń, które reaktywował Sołtys Piotr (dla przyjaciół Bogdan) odbyła się wspaniała uroczystość z udziałem okolicznych orkiestr, jak również zespołów artystycznych. Powstanie orkiestry dzięki bezinteresownemu ogromowi pracy i ponad statutowemu obowiązkowi Sołtysa, ś.p. Piotra Kozery, jest faktem historycznym w dziejach Jerzmanowic.
Słynny prezydent Stanów Zjednoczonych, J. F. Kennedy powiedział: „Nie pytajmy, co może zrobić dla nas ojczyzna. Pytajmy, co my możemy dla niej uczynić”. Pragnę zapewnić Szanownych Czytelników NATANAELA, że nie bez przyczyny przypomniałem ten cytat właśnie w tym artykule, mając na myśli naszą Małą Ojczyznę.
Pokój Jego Duszy.
W kolejnym numerze Natanaela napiszę o reaktywowanym Kole Gospodyń.
W uroczystości pogrzebowej udział wzięła cała Parafia i liczni goście
Orkiestra żegna swojego założyciela i twórcę marszem żałobnym
"na krótki czas, żegnaj nam"